Forum History of Slayers Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Amatsu Mikaboshi

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum History of Slayers Strona Główna -> Karty postaci
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Amatsu
Człowiek



Dołączył: 29 Kwi 2008
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 11:22, 05 Maj 2008 Temat postu: Amatsu Mikaboshi

Wygląd :

Imię : Amatsu

Nazwisko : Mikaboshi

Rasa : Człowiek

Profesja : Zabójca

Płeć : Mężczyzna

Wiek : 15

Historia : Stary bard podchodzi do lady. Przez chwilę wydaje ci się że zaczepia cię wzrokiem jak by miał do ciebie sprawę. Barman podaje mu piwo a on zmierza w twoim kierunku. Będąc już przy twoim stole przeszywa twoje ciało wzrokiem. Szorstkim starym głosem wypowiada te słowa:
-Czy mogę się przysiąść.
Mimo swojego wieku chyba nie stracił tego wdzięku jaki można wyczuć w jego głosie.
-Tak, ależ oczywiście.
Odpowiadasz dość znudzonym głosem.
*Jak tu się znalazłem?? Ależ tak przypominam sobie pisze wiersze, jestem bardem, może ten stary człowiek opowie mi historie, historie z życia wziętą.*
Stary człowiek jak by czytał w twoich myślach wypowiedział te słowa.
-Mam dla ciebie historie młody pisarzu.
Odpowiadasz nieufnie.
-Skąd pan wie że nim jestem
Facet podniósł lewą brew po czym powiedział
-Bylem taki jak ty, chodziłem do baru by usłyszeć historie starych ludzi, o smokach, potworach i innych cudach tego świata. Tak więc zapytałeś mnie skąd wiem. Widzę to w twoich oczach, do tego tylko pisarz przychodzi nie uzbrojony do baru z notesem i piórem za pazuchą. Hahaha
Zaśmiał się delikatnie tak by nie urazić twojego majestatu.
Ty też się zaśmiałeś tak by pokazać że też masz trochę żartobliwą duszę.
-Tak więc masz dla mnie historie??
Stary człowiek przysiadł do twojego stolika położył piwo na stole i powiedział za pytająco
-Czy wiesz kim jest zabójca??
Popatrzyłeś na niego lekko zirytowany tym że nie docenia twojej wiedzy.
*Zabójca, postać która sama nie wie kim jest, ciągle zmienia miejsca i w jak że wyrafinowany sposób zabija swe ofiary, to dobry temat na książkę ale czy ten strudzony starzec zna jednego z nich, czy udało mu się zobaczyć ducha??
Chwilę zamyślenia przerywasz dość ciekawskim głosem.
-Wiem kto to jest zabójca... czy znasz jednego z nich??
Starzec trochę przestraszony odpowiada.
-Nie tak głośno, jeszcze inni usłyszą. Wiedz że ta opowieść będzie inna niż te które do tych czas słyszałeś. Pamiętaj że kiedy ją usłyszysz podpisujesz na siebie wyrok, wyrok zwany śmiercią.
Lekko odepchnięty tymi słowami myślisz
*Już nie jeden raz mi grożono, już nie jeden raz miałem zginąć, jestem bardem. Ludzie ode mnie dowiadują się nie z tego świata historii, więc czemu miał bym się bać teraz*
Zdecydowanym głosem odpowiadasz
-Jestem gotowy. Dla mnie życie jest mniej ważne niż poemat który ludzie będą spijać z mych ust.
Starzec uśmiechnął się
-Podobasz mi się młody człowieku. Nie jesteś bojaźliwy, odważny bądź głupi ale masz charakter który sobie cenie. Tak więc przygotuj się na tę opowieść... Opowieść o zabójcy o imieniu...
Przerwał by się napić piwa widocznie zaschło mu w gardle. Ty zaś jesteś lekko obrażony o tym co o tobie powiedział
*Głupi?? Za kogo on się uważa... ale mniejsza z tym mam misje... muszę spisać każde jego słowo... nie mam czasu się obrażać.*
Szybko wyjąłeś pióro i notes i czekałeś na dalszy ciąg opowieści. W między czasie wyskrobałeś tytuł który miał odzwierciedlać opowieść.
Cytat:
Zwierciadło Duszy Skrytobójcy.
Opowieść o ...

Czekałeś z zapartym tchem na imię bohatera opowieści.
-Na czym to ja skończyłem
Powiedział starzec po zwilżeniu ust łykiem piwa.
-Mówiłeś coś o jego imieniu...
Powiedziałeś nieco zirytowanym głosem.
-Tak więc.. hymm.. jego imię nie jest tak znane i w jego fachu nie powinno. Niekiedy ludzie utożsamiają go z ponurym żniwiarzem...
Popatrzyłeś na niego z pod łba.
*Ponury żniwiarz nie mogę tak napisać.. nie może dać czegoś bardziej chwytliwego??*
Facet z ciszył swój głos
-Ale tu poznasz jego imię... jest może ponure ale odzwierciedla jego dusze...
Kiedy to usłyszałeś ściskało cię z napięcia.
-Jego imię brzmi... Amatsu M....
Zakrztusił się starzec.
-Rzadko go używa ale i nazwisko jest mi wiadome... Mikaboshi... Amastu Mikaboshi...
Powtórzył szeptem ale bardziej zdecydowanie niż przedtem. Sam natomiast notowałeś dalej w swoim kajeciku.
-Tak więc przygotuj się na długie godziny historii o dziecku co się stało zabójcą
Ostatnie słowa powiedział z dużym sentymentem. Pokiwałeś głową na znak że może już zaczynać. On wziął głęboki oddech i zaczął opowieść...
-Amatsu wychowywał się gdzieś w Eilflise małym miasteczku położonym przy samym końcu łańcucha hierarchicznego pod względem ubóstwa i nędzy. Jak w każdym takim miejscu zawsze było mu ciężko, a niekiedy jego myśli przeistaczały się w żądze samo zabójcze. Tak naprawdę tylko ci co nie mieli domu i codziennie bili się o miejsce nad głową mieli gorzej od niego. Każdy dzieciak z jego ulicy miał coś czego w jego życiu zabrakło by być choć by w takim miejscu być szczęśliwym. Brakowało mu rodziny a raczej troskliwej matki która zaraz po jego urodzeniu zmarła. Wynikiem śmierci może były narodziny syna, choć nie wykluczone że to mogły być silne ciosy zadane w kłótni przez męża zmarłej. Mimo braku matki miał jeszcze ojca do którego należało to by dzieciak wyrósł na w miarę porządną osobę. Jednak jego opiekun miał jedną wadę z którą pewnie borykał się przez całe życie, to był alkoholizm. Ciężko jakimś cudem uzbierane przez niego pieniądze szły na trunki które wypijał by móc być chociaż bardziej szczęśliwszym i zapomnieć o codzienności. Niestety dla jego dziecka częste eskapady pijane kończyły się złamaniem bądź ciężkim stłuczeniem. Czy on go bił?? Nurtuje ciebie pewnie to pytanie. Niestety nie można tego stwierdzić bowiem dzieciak był zbyt dumny albo chodziarz chciał udawać że jego życie nie jest wielką porażka losu. Mino tego z domu nawet cały w sińcach wychodził na dwór z uśmiechniętą twarzą by nie okazywać słabości. Lata mijały a on coraz bardziej mężniał. Zaczął nawet coraz częściej przesiadywać na dworze czyniąc go swoim drugim domem. Unikał pijanego ojca a całodobowe życie na ulicy nauczyło go przetrwania gdzie to silniejszy i sprytniejszy dyktuje warunki. Mijały lata a chłopak coraz bardziej przypominał dorosłego mężczyznę. To w tym właśnie wieku zaczął przyciągać do siebie rzesze kobiet które były zauroczone jego wdziękiem i charyzmą. Nietrudno było się domyśleć że wykorzystywał swoje atuty by móc coraz bardziej się oddalić od swojego marnego życia pełnego bólu i cierpienia. W pewną noc kiedy to pod wpływem alkoholu jego ojciec wbił do jego "pokoju" i skatował go nie miłosiernie chłopak postanowił uciec z miejsca od którego tylko piekło było gorsze. Gdzieś tak o północy zaślepiony wizją lepszego życia wyszedł z domu by już do niego nie powrócić albo nie ujrzeć go prędko. Tułał się wiele dni szukając miejsca dla siebie. Szybko zabrakło mu pieniędzy które wydawał na gospody by odpocząć od dziennej tułaczki. By wytrwać następny dzień i wypocząć w nocy chłopak postanowił wykorzystać swoje zdolności lub po prostu zaoferować "wymianę" dzięki której mógł by odpracować gościnę w domu. Chłopak po wielu trudach dotarł do murów miasta w którym miał odmienić się jego los. Przez wiele miesięcy z trudem udawało mu się przetrwać. Po wielu miesiącach walki z samym sobą i szukaniu celu znalazł w pewnym sensie rodzinę. Rodzinę do której dostał się z łatwością i która go "zniszczyła" z rozkoszą. Nowa rodzina była gangiem albo raczej ukrytą organizacją skrytobójców. Pomogła mu nabyć jakże nowego fachu i pomóc zarobić parę groszy. Niestety jak w każdej organizacji po pewnych wstępach trzeba przejść próbę.
Facet po raz kolejny złapał za kufel i napił się piwa.
-Próba ta była o wiele bardziej trudna niż inne. Bowiem testowała nie tylko twoje zdolności nabyte pod czas szkolenia ale i tak że psychikę. Zadanie wydawało się być proste. Wchodzisz do pokoju z dwoma "sędziami" i zabijasz przypadkową osobę która tam się znajdowała. Niestety Amatsu trafił najgorzej. Trafiło mu się dziecko które miało nie mniej niż 3 lata. Była to dziewczynka o blond włosach i błyszczących brązowych oczach. Kiedy miało się 13 lat zabicie kogoś było ciężkim przeżyciem ale zabicie dziecka graniczyło z późniejszym obłędem. Chłopak na początku odmówił powierzonego mu zadania lecz kiedy przystawiono mu ostrze do szyi nie miał wyboru. Z pełną gracją oraz odwagą odebrał ostrze które miało zadać śmierć owej małej osóbce. Wykonując zamach by wykonać cięcie targały nim emocje z których każdy wybierał inny scenariusz zakończenia tej sytuacji. Niejedno krotnie przemyślał swoją sytuacje. Gdy zaatakował by ich cały "klan" odwrócił by się przeciwko niemu. Gdyby zabił dziewczynkę maił by przeklętą bliznę w psychice.
Gdyby jej darował życie zginą by z ręki stojących za nim towarzyszy. W tak nie korzystnych warunkach ułożył sobie w głowie cały plan dzięki któremu miało wyjść dla niego jak najlepiej.

Starzec przez chwilę zatrzymał się. Jego wzrok wpatrywał się w nieznaczny punkt na kuflu z piwem. Nerwowo spytałeś
-Co było dalej chciał bym wiedzieć opowiadaj.
Starzec widocznie przerwał zamysł i powrócił do rzeczywistości
-Chłopak nerwowo zaczął "zgniatać" w rękach rękojeść "śmierci". Wiedział już jak postąpić. Nie miał wyboru musiał pokazać charakter. Energicznym ruchem ręki i szybkim zwodem w tył pobawił głowy swego towarzysza. Wpatrując się w fontannę krwi która ciekła z otworów w którym była jego głowa. Przerażony kompan nie wiedząc co robić szybko chwycił za nóż krzycząc przy tym że to się źle dla niego skończy. Amatsu nie słuchał gróźb. Wbił tak jak go uczono w główną tętnice ostrze miecza tak by zadać jak najszybszą śmierć rywala bez jego krzyków. Dziewczyna popatrzyła na to z przerażeniem. Nie wiedziała czy będzie następna czy po prostu chciał ją ratować. Chłopak widząc to podszedł do niej. Uśmiechnął się i wypowiedział magiczne słowa: nie boj się już jesteś bezpieczna chodź przytul przytul się. Dziewczynka słysząc to podbiegła do chłopaka i wtuliła się w jego ramiona.
Starzec znowu przerwał wydawało ci się że jego oczy robiły się coraz bardziej świecące tak jak by miał się zaraz rozpłakać.
-Chłopak wtulony w dziewczynkę głaskał ją po głowie cały czas mówił:
Już nikt cię nie skrzywdzi będziesz wolna. Obiecuje ci już nikt cię nie skrzywdzi. Zaczęły mu lecieć łzy z nieznanego powodu spadały tak jak potok górski z jego oczu. Złapał mocniej dziewczynkę wyjął sztylet. Przez dłuższą chwilę zastanawiał się nad tym posunięciem w końcu doszedł do wniosku że tak postąpi. Wbił ostrze głęboko w jej ciało tak by umarła jak najszybciej.

Starzec wyraźnie zaczął płakać niczym tak samo jak bohater opowieści. Przez łzy mówił dalej.
-Wtedy upadł na kolana i bił z całej siły pięścią w ścianę. Bił do czasu spłynięcia całej krwi z ciała dziewczynki. Bił do czasu rozdrapania skóry do krwi. Bił tak długo jak musiał.
Starzec przerwał rozmowę lecz łzy nadal spadały mu z policzka. Nerwowo zapytałeś
-To już wszystko?? Co się z nim stało?? Opowiadaj.
Starzec wyciągnął rękę do piwa. Przez chwilę trzymał ją w takiej pozycji po czym zabrał ja energicznie.
-Tak więc dalsze jego losy są nikomu nie wiadome. Podobno uciekł z tamtą i nikt o nim już nie słyszał. Chodzą też plotki że zabił przywódcę gangu trucizną wlaną mu do napoju. Nikt tego nie wie co z tego jest prawdą. Niekiedy mówi się że zabił swego ojca niekiedy że tak jak on zaczął upijać się na śmierć. Ja wiem jedno gdziekolwiek on jest niesie za sobą śmierć.
Popatrzyłeś na starca chowając kajecik za pasek. Uznałeś że nie powinieneś go pytać dlaczego rozpłakał się kiedy mówił o dziecku. W pewnym momencie wstał i podszedł do ciebie. Wyciągnął rękę widoczne chciał się pożegnać. Szybko wstałeś i podałeś mu rękę. On przytulił się do ciebie i wypowiedział ci szeptem jeszcze takie słowa.
-Pamiętaj że ostrzegałem cię przed śmiercią za słowa które tu spisałeś.
Po tych słowach udał się w stronę wyjścia zostawiając na stole monetę i niemal połowę piwa. Ty natomiast usiadłeś i spojrzałeś na kufel.
*Piwo?? Czas zwilżyć sobie usta czymś mocniejszym*
Powiedziałeś sobie w duchu po czym chwyciłeś za kufel. Wypiłeś niemal całe piwo zostawiając tylko pianę na dnie.
*Jeszcze raz sobie przejże ową historie.*
Chwyciłeś za notes i otworzyłeś na początku. Ku twojemu zdziwieniu to nie było twoje pismo i do tego nie wyglądało na kajecik barda. Było tam napisane twoje imię i parę innych rzeczy:
Cytat:
Akahiro Napare
Kto: Bard.
Często spotykany: Bar.
Nagroda: 100 złotych monet.
Sposób zabicia: Otrucie
Za co: --------.

Z niedowierzaniem patrzyłeś na to co znajdowało się tu. Szybko wybiegłeś by znaleźć tego gościa. Niestety przed drzwiami wyjściowymi upadłeś. Czułej jak by cię paliło coś w środku. Zamknąłeś oczy...

Starzec spokojnie idzie po ulicy trzymając w ręce kajecik. Powoli zdejmuje z siebie warstwy czegoś co przypominało skórę. Po dokładnym oczyszczeniu twarzy widocznie z maski twarz barda zmienia się nie obliczalnie. Ze starucha zamienił się w młodego chłopaka mniej więcej 15 latka. Ze ściśniętym kajecikiem w ręku wtapia się w tłum by rozpocząć nowe zlecenie...

Charakter : neutralny

Poziom : 1

Punkty doświadczenia :

Mana 13

Atrybuty

Zręczność 14

Siła 11

Inteligencja 13

Budowa 12

Siła Woli 9

Władanie magią 4

Magia Szamańska 0
Biała Magia 8
Czarna Magia 0

Umiejętności :

- Zniknięcie w cieniu
- Cichy chód
- Walka Bronią białą
- Władanie wieloma językami
- Język Handlu
- Język Smoków
- Walka w ręcz

Lista Czarów :
- Leczenie lekkich ran
- Tarcza
- Oszołomienie

Ekwipunek :
- Długi sztylet
- Trucizna
- Sztylet
- Krótki miecz
- Zapas jedzenia na 7 dni
- 100 zł monet
- Ubranie
- Notes zatytułowany
Cytat:
Zwierciadło Duszy Skrytobójcy
Opowieść o Amatsu Mikaboshi

(Prosił bym administratorów by pozwolili mi go mieć xD)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Amatsu dnia Pon 21:46, 05 Maj 2008, w całości zmieniany 11 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sasumi
Admin/Narrator



Dołączył: 06 Mar 2008
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ostrów Wlkp.

PostWysłany: Pon 20:32, 05 Maj 2008 Temat postu:

Nareszcie skończyłam czytać xD

AKCEPTUJE


Twoim narratorem będzie Slayer

przy okazji fajna historia taka inna xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum History of Slayers Strona Główna -> Karty postaci Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1


Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin